Jak podają media, prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę pozwalającą rosyjskim przewoźnikom zatrzymanie zagranicznych samolotów. Dokument ten zmienia kodeks lotniczy oraz szereg aktów prawnych.
Po zamknięciu przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów, na terenie Rosji pozostało wiele samolotów zagranicznych operatorów.
- Rosyjskie lotnictwo znajdowało się więc w bardzo złym położeniu. Przewoźnicy w swoich flotach mają głównie samoloty zachodnich firm – jak Airbusy i Boeingi – których w ramach sankcji nie będzie można nawet serwisować. Zdaniem eksperta lotniczego, idąc tym tokiem, zmierzch rosyjskiego lotnictwa cywilnego mógłby nastąpić w ciągu 2 do 3 tygodni – czytamy na portalu 300gospodarka.pl.
Podpisana przez Putina ustawa „sankcjonuje” zatrzymanie floty zagranicznych samolotów, a ich certyfikacja ma zostać prowadzona przy udziale laboratoriów badawczych i centrów certyfikacji.
Przywłaszczenie sobie przez Rosję zagranicznych samolotów uzasadniono wprowadzeniem przez Zachód sankcji wobec Rosji.
Rosyjscy przewoźnicy w związku z sankcjami powinni zwrócić do leasingodawców z Europy nawet kilkaset samolotów do 28 marca 2022 roku.
Jednak władze Rosji odmawiają takich działań i „nacjonalizują” odrzutowce.
Jak podają liczne źródła przygotowywany z rozmachem i reklamowany przez Putina statek powietrzny Irkut MC-21 jako „nawet lepszy od zachodnich technologii” z pewnością nie zaspokoi potrzeb przewoźników w samej Rosji. Moce produkcyjne samolotów typu Suchoje, Iljuszyny i Antonowy także są niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb wewnętrznych Rosji.
mp/300gospodarka.pl