Niedawno Jerzy Stuhr trafił do szpitala w stanie ciężkim. Szkoda, że nie doczytał na prawicowych portalach, że wiele osób, które nie przepadają za jego politykowaniem, na czym się nie zna, życzyło mu po ludzku powrotu do zdrowia.

Ledwie jednak opuścił szpital, poczuł się na tyle silny, żeby ponownie zaatakować Prawo i Sprawiedliwość, prezesa Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudę.

Komentując wynik wyborów powiedział w ironią i pogardą o Polackach i funduszach socjalnych:

- Chyba tak musi być, jak się komuś da do ręki pieniądze. I wtedy widzę w relacji obywatel-państwo obywatel chce, żeby mu dać. Widzę, że ludzie tak to rozumieją

Oraz:

- Ale istnieje w ludziach potrzeba dumy z Polski i to druga strona ją zawłaszczyła

Na temat ostatnich komentarzy na temat Janusza Gajosa stwierdził:

- Dla nich jestem tylko komikiem. Janusz Gajos jest wielkim artystą i jego wielkości nikt nie podważy. Jego dzieło pozostanie dla kultury w Polsce, a miernoty odejdą w nicość. I właśnie dlatego Gajos ma prawo powiedzieć, co myśli o tym kraju, w którym żyje i tworzy

A już o samym PiS i prezesie Kaczyńskim dodał:

- Chodzi tylko o dostęp do koryta. Pan Kaczyński dokładnie wie, że tej gromadce trzeba sianka dać. I tyle

Cóż tu więcej dodawać? Wszystko widać jak na dłoni ...

 

mp/newsweek