We wczorajszej Gazecie Wyborczej ukazał się wywiad z Piotrem Guziałem, kontrowersyjnym burmistrzem Ursynowa, który zadeklarował chęć objęcia patronatem Marszu Niepodległości. W wywiadzie padło nazwisko Artura Zawiszy, z którym chęć rozmowy wyraził Guział. Dziś zadzwoniliśmy do politykna Ruchu Narodowego i zapytaliśmy o sprawę.

Tomasz Rowiński: Nie wiem czy czytał Pan wczoraj wywiad z Piotrem Guziałem, burmistrzem Ursynowa, w Gazecie Wyborczej?

Artur Zawisza: Tak czytałem.

Pan Burmistrz mówi tam, że gdyby się Pan u niego pojawił to on z chęcią wsparłby Marsz Niepodległości. Poważnie Pan to traktuje?

Znam Piotra Guziała i jego barwny język. Nie zamierzaliśmy wraz z pozostałymi organizatorami Marszu Niepodległości zwracać się o ten patronat. Rozumiem, że autor tej propozycji chciał podkreślić swoją otwartość. Natomiast my pozostajemy na antypodach jego światopoglądu i w Honorowym Komitecie Marszu Niepodległości i do tego Komitetu sympatyzujące z nim ideowo.

Oczywiście wiadomo, że Piotr Guział ma opinię „tęczowego burmistrza”, ale to jest może takie stanowisko samorządowca?

Nie, myślę, że nie. On nawet w tym wywiadzie mówi o konieczności takich krosowych koalicji ponad podziałami. Owszem trochę w odniesieniu do samorządu, ale według mnie on mówi szerzej. Roztacza taką wizję, że polityka powinna opierać się na załatwianiu konkretnych spraw, a dodatkowego smaczku dodaje jej, że rożne opcje ideowe są w stanie przy jakiejś sprawie się spotkać. I rzeczywiście, gdyby chodziło o metro na Ursynowie to faktycznie możemy się spotkać.

Burmistrz mówił wyraźnie o post-politycznej koalicji.

Natomiast jeśli chodzi o Marsz Niepodległości to ani tego nie planowaliśmy, ani nie czujemy się zachęceni.

Nie odebrał Pan dobrze tej propozycji?

Odebrałem to jako sposób autoprezentacji oraz autopromocji Piotra Guziała. Cieszę się, że pamięta moje nazwisko, natomiast to absolutnie niczego nie zmienia w Komitecie Honorowym Marszu Niepodległości. My wolimy choćby Jana Kobylańskiego niż Piotra Guziała.

Rozmawiał Tomasz Rowiński