Rafał Trzaskowski stwierdził we Wrocławiu, że „Dzisiaj w Polsce prawie milion osób straciło pracę”. Jest to klasyczny fake news. W obronie kandydata KO na prezydenta staje jednak stacja TVN24, która usprawiedliwia Trzaskowskiego. Twierdzą, że używając słowa „dzisiaj” kandydat Platformy nie miał na myśli sytuacji epidemii, ale szerszy kontekst.

Do wystąpienia doszło tydzień temu. Trzaskowski zarzucił prezydentowi Dudzie, że ten nie reaguje na załamanie rynku pracy do jakiego doszło w wyniku epidemii koronawirusa. Posłużył się kłamliwym stwierdzeniem,  według którego przez epidemię „dzisiaj prawie milion osób straciło pracę”.

Autorem publikacji tłumaczącej słowa prezydenta stolicy jest Piotr Jaźwiński, były wydawca TVP, później pracownik Agory i Gazety.pl. Został zwolniony z Telewizji Polskiej w 2016 roku.

Gdzie zatem leży prawda?

Zgodnie z informacjami Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wszystkich bezrobotnych jest w Polsce ok. 920 tys. Sugerowanie, że w wyniku epidemii sytuacje uległa znacznemu pogorszeniu jest zwyczajnym kłamstwem. Patrząc na dane widzimy, że najgorszym miesiącem był kwiecień, gdy liczba bezrobotnych wzrosła o ok. 56 tys. W maju było to już 46 tys. osób.

Według danych GUS z końcem maja pojawiło się sto tysięcy bezrobotnych, a nie milion sugerowany przez Trzaskowskiego. Jednocześnie dane Eurostatu wskazują, że sytuacja w Polsce się stabilizuje m.in.: dzięki rządowym programom wsparcia.

Czyżby Rafał Trzaskowski potrzebował osobistego tłumacza z serii co autor miał na myśli?

ks/ TVP INFO