– Mamy do czynienia ze wściekłym atakiem, ale już maju było widać, że ta oligarchia będzie robić wszystko, żeby nie dopuścić do zwycięstwa PiS-u – zaznaczał aktor. – Nas pouczają, że jesteśmy przeciwko demokracji, ci, którzy przez osiem lat byli przeciwko demokracji: nienawiść wobec opozycji, niedopuszczanie do czytania ustaw zgłaszanych przez opozycje, niesłuchanie głosów społecznych, słyszałem z bardzo wielu źródeł, że była pełzająca cenzura i wykluczanie, wielu ludzi było zwalnianych z pracy za poglądy. To była demokracja? Ci ludzi nie mogą pogodzić się z tym, że mamy tego dość – podkreślał.

Zdaniem Zelnika, to poprzednia władza dopuszczała się łamania demokracji, a teraz wykazuje się skrajną hipokryzją.

– Jest cała masa zniszczonych przez te osiem lat różnych dziedzin życia: umiera się w kolejce do lekarza, historia jest w szkołach traktowana po łebkach, było około 2 tys. polskich przedsiębiorstw po rządach PO zostało dwieście kilkadziesiąt – wyliczał. To jest Komitet Obrony Dóbr (Własnych). Tam jest to poczucie utraty przywilejów wpływów – dodawał.

Dopytywany o narrację stosowaną przez mainstreamowe media, Zelnik stwierdził, że potrzebna jest obiektywna, nieupolityczniona telewizja publiczna.

– W mediach jest poczucie zagrożenia, że telewizja publiczna będzie publiczną, a nie usługową wobec rządzących. Przewietrzenie telewizji publicznej jest konieczne. TVP musi być antidotum na propagandę TVN-u – podkreślał.

Zelnik odniósł się również do wypowiedzi przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza.

– Jeśli on nas poucza na podstawie antyrządowych źródeł medialnych, to trzeba mu troszkę umiarkowania i wysłuchania drugiej strony – mówił. – To bardzo niedyplomatyczne zachowanie, naganne. Myślę, że pan Schulz oberwie – zaznaczał.

mopd/Telewizja Republika