Na początku Mszy św. kustosz papieskiego sanktuarium na Białych Morzach ks. Tomasz Szopa przypomniał, że obchodzony dziś Dzień Papieski jest okazją do duchowego i materialnego wsparcia Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, której stypendyści nazywani są „żywym pomnikiem Jana Pawła II”.
„Mężem wielkiej modlitwy” nazwał Jana Pawła II abp Marek Jędraszewski odwołując się w homilii do fragmentu z Księgi Mądrości. Metropolita krakowski podkreślił, że dzięki modlitwie Ojciec Święty był człowiekiem wielkiej mądrości Bożej, którą zachwycał świat przemawiając na najważniejszych areopagach: ONZ czy UNESCO a także wpływając na bieg spraw międzynarodowych przyczyniając się m.in. do upadku komunizmu w Europie. Jan Paweł II był też „sumieniem świata”, kiedy potępiał interwencję USA w Iraku, gdy stawał w obronie godności małżeństwa i rodziny czy sprzeciwiał się aborcji i eutanazji. – W imię świętości życia wołał wszędzie: nie wolno zabijać – mówił abp Marek Jędraszewski.
Metropolita krakowski zauważył, że Jan Paweł II początkowo zachwycał świat swoim zdrowiem, tężyzną fizyczną, ale także szczególnym pięknem i siłą swego słowa. Po zamachu na jego życie 13 maja 1981 roku i w związku z chorobą Parkinsona stan jego zdrowia się pogarszał, ale mimo tego dla wielu pozostał przejmującym i wzruszającym „głosicielem i świadkiem Ewangelii starości i cierpienia”.
Dalsze refleksje arcybiskup przywoływał na podstawie bezpośrednich zapisków Joaquina Navarro-Vallsa, w latach 1984-2006 dyrektora Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, zawartych w książce „Moje lata z Janem Pawłem II”. Dyrektor Sala Stampa w 1997 r. zanotował w związku z rozwojem choroby Ojca Świętego: „Teraz, kiedy ludzie bardziej oswoili się z postacią papieża, możliwe, że więcej też słuchają orędzia Chrystusa, które papież przekazuje”. Abp Marek Jędraszewski zaznaczył, że kiedy Jan Paweł II z coraz większą siłą odczuwał fizyczne słabości wiedział, że cierpienie należy przyjąć jako „szczególny środek, by z orędziem Chrystusa jeszcze bardziej skutecznie trafiać do świata – z orędziem Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego”.
2 grudnia 1998 papież poinformował Joaquina Navarro-Vallsa, że są przygotowywane dwa dokumenty czekające na odpowiedni moment: jeden na temat osób starszych i drugi na temat artystów. Abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że pisanie jednocześnie do wydawałoby się dwóch niezwykle odległych od siebie światów ma wyjaśnienie w antropologii Karola Wojtyły, którą wyłożył w książce „Osoba i czyn”, gdzie mówił, że „osoba się spełnia, czyli doprowadza siebie do pełni, przez dobre czyny, a nie spełnia się, w jakiejś mierze siebie degraduje, przez złe czyny”. – Można siebie tworzyć, będąc artystą i można siebie tworzyć, będąc człowiekiem starym i cierpiącym – podsumował metropolita krakowski przytaczając fragmenty obu papieskich dokumentów.
Na zakończenie przywołał dwa ostatnie gesty, które zapamiętał cały świat: jak Jan Paweł II przytula krzyż w Wielki Piątek, gdy nie mógł wziąć udziału w drodze krzyżowej w Koloseum i gdy w Niedzielę Wielkanocną wzruszenie odebrało mu mowę i udzielił błogosławieństwa gałązką oliwną. Sześć dni później odszedł do domu Ojca. – Jan Paweł II spełnił co do siebie to zadanie, o którym pisał. Był wspaniałym twórcą własnego życia. Ze swego życia uczynił arcydzieło sztuki – mówił abp Marek Jędraszewski nawiązując do Listu do artystów.
– Święty Janie Pawle II Wielki, pozwól nam zrozumieć, że my wszyscy, którzy poprzez sakrament chrztu złączyliśmy nasze życie z Chrystusem, poprzez bogactwo naszych osobowości, a niekiedy także poprzez naszą starość tak często powiązaną z ogromnym cierpieniem, które dołączamy do zbawczych cierpień Chrystusa, mamy, musimy – na twój wzór – ukazywać światu, że jest on już odkupiony przez Chrystusa: że odkupiony jest człowiek, odkupione jest ciało człowieka, odkupione jest całe stworzenie. Święty Janie Pawle II Wielki, niestrudzony i wierny świadku „Ewangelii starości i cierpienia”, módl się za nami! – zakończył metropolita krakowski.