Connolly będzie dopiero trzecią kobietą w historii Irlandii, która obejmie urząd prezydenta. Jej główna rywalka, Heather Humphreys z partii Fine Gael, zdobyła 29,46 proc. poparcia, a na trzecim miejscu uplasował się Jim Gavin z Fianna Fáil, który mimo wcześniejszego wycofania się z kampanii, otrzymał 7,18 proc. głosów.
Podczas przemówienia w sali św. Patryka na Zamku Dublińskim Catherine Connolly rozpoczęła swoje wystąpienie w języku irlandzkim, podkreślając symboliczne znaczenie jedności i tożsamości narodowej. – Będę prezydentem, który słucha, zastanawia się i zabiera głos, gdy jest to konieczne. Będę głosem pokoju, głosem rozwijającym naszą politykę neutralności, głosem, który wskaże na powagę wyzwań klimatycznych i doceni codzienny trud obywateli – zapowiedziała.
Nowa prezydent wezwała także do „kształtowania nowej Republiki”, opartej na solidarności społecznej, zrównoważonym rozwoju i zaangażowaniu obywateli w życie publiczne.
Liderka Sinn Féin, Mary Lou McDonald, nazwała wynik wyborów „oszałamiającym zwycięstwem optymizmu i nadziei nad cynizmem i negatywizmem”. Catherine Connolly zostanie zaprzysiężona 11 listopada, obejmując urząd po Michaelu Higginsie, który sprawował funkcję przez dwie kadencje. Tym samym zostanie 10. prezydentem Irlandii od momentu ustanowienia urzędu w 1937 roku.
Frekwencja wyniosła 45,8 proc., co oznacza wzrost w porównaniu z wyborami z 2018 roku (43,9 proc.). Mimo to niepokój budzi liczba aż 213 tysięcy głosów nieważnych, co stanowi 12,9 proc. wszystkich oddanych kart. Analitycy określają ten wynik jako „alarmująco wysoki”.
Premier Micheál Martin i wicepremier Simon Harris zgodnie zapowiedzieli przegląd systemu nominacji kandydatów do urzędu prezydenta. Obecnie osoba ubiegająca się o stanowisko musi uzyskać poparcie co najmniej 20 parlamentarzystów lub czterech samorządów lokalnych. Według Harrisa duża liczba nieważnych głosów może świadczyć o „rosnącym zniechęceniu części społeczeństwa do polityki instytucjonalnej”.
Nowa prezydent obejmie urząd w atmosferze dużych oczekiwań społecznych i nadziei na odnowienie dialogu między instytucjami państwa a obywatelami.
