Bł. ks. Jerzy Popiełuszko został uprowadzony przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa 19 października 1984 roku. Koło północy wjechali na zaporę na Wiśle we Włocławku, gdzie wrzucili katowanego wcześniej duchownego z wysokości kilkunastu metrów do wody. Wczoraj, w 41. rocznicę tych wydarzeń, Nowa Lewica zorganizowała we Włocławku konwencję. W czasie wydarzenia politycy chwalili się m.in. tamą we Włocławku, pokazując miejsce brutalnego morderstwa. Była to jedynie totalna ignorancja organizatorów, którzy nie wiedzieli, do czego się odwołują? W ocenie wielu komentatorów przeciwnie, była to celowa prowokacja.
- „Koszmarna symbolika wczorajszej konwencji Lewicy w dniu 41. rocznicy bestialskiego mordu ks. Popiełuszki. Włocławek, tama w tle…Najgorsze skojarzenia. Jeśli ktoś wcześniej nie pomyślał to źle, a jeśli pomyślał to jeszcze gorzej”
- napisał w mediach społecznościowych europoseł PiS Michał Dworczyk.
Na jego wpis zareagował poseł PiS Paweł Szrot.
- „Włodzimierz Czarzasty. W chwili mordu na bł. ks. Jerzym Popiełuszko miał już rok stażu w PZPR. Legitymacja wypisana albo na koniec stanu wojennego, albo krótko po zniesieniu. Demokraci, Breżniew ich trącał….”
- zauważył.
Włodzimierz Czarzasty. W chwili mordu na bł. ks. Jerzym Popiełuszko miał już rok stażu w PZPR. Legitymacja wypisana albo na koniec stanu wojennego, albo krótko po zniesieniu. Demokraci, Breżniew ich trącał....
— 🇵🇱Paweł Szrot (@PSzrot) October 20, 2025