Departament Skarbu USA tłumaczy, że celem jest zablokowanie przepływu pieniędzy z eksportu ropy, stanowiącej fundament rosyjskiej gospodarki. Waszyngton podkreśla, iż brak postępu w rozmowach pokojowych wymusił ten krok, mimo świadomości jego potencjalnych skutków dla światowego rynku energii.
Prezydent Trump przyznał, że decyzja niesie duże konsekwencje, lecz wyraził nadzieję na krótki okres obowiązywania restrykcji. Analitycy ostrzegają, że możliwy wzrost cen ropy może odbić się także na amerykańskiej gospodarce.
Do sankcji szybko dołączyła Unia Europejska, wzmacniając nadzór nad importem rosyjskiej ropy i zamykając luki w przepisach dotyczących transportu morskiego. W tym kontekście Trump spotkał się z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte. Prezydent USA zrezygnował też z planowanego spotkania z Władimirem Putinem.