Według Rafalskiej, waloryzacja emerytur w 2025 roku będzie najniższa z możliwych, zgodnie z decyzją rządu Donalda Tuska. Zwiększenie emerytur ma być oparte na wskaźniku inflacji dla gospodarstw emerytów i rencistów oraz 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2024 roku. Rafalska zauważa, że pomimo wcześniejszych obietnic, podwyżki będą skromne, co szczególnie uderzy w najniższe emerytury.

Była minister wskazuje na inne obciążenia dla emerytów, takie jak zniesienie zerowego VAT na żywność oraz znaczące wzrosty opłat za gaz i energię elektryczną od lipca. Skutkiem tych decyzji będą wyższe koszty życia, co szczególnie dotknie jednoosobowe gospodarstwa emeryckie. Rafalska podkreśla, że osoby starsze mogą poczuć się zapomniane przez obecne władze, które, jak twierdzi, prowadzą politykę nieprzyjazną seniorom.

Rafalska odnosi się również do ryzyka podniesienia wieku emerytalnego, podkreślając, że choć obecnie nie jest to priorytetem, w przyszłości może się to zmienić. W kontekście polityki europejskiej wskazuje na nacisk na wydłużenie aktywności zawodowej, co może wpłynąć na decyzje rządowe. Przypomina, że Platforma Obywatelska często nie realizuje swoich kampanijnych obietnic, a trudna sytuacja budżetowa może być użyta jako argument do dalszych cięć i ograniczeń wsparcia dla seniorów.