Jacek B. został zatrzymany wraz z trzema innymi mężczyznami. Podejrzani mieli przy użyciu noża i przedmiotu przypominającego broń palną grozić przedsiębiorcy ze Śląska oraz zmusić go do przelania blisko miliona złotych na wskazany numer konta. Usłyszeli zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi, za co grozi im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

Były dziennikarz nie przyznał się do zarzutu. Po zatrzymaniu jego obrońca, mec. Aleksandra Kokoszka poinformowała o skierowaniu zażalenia na decyzję o areszcie. Teraz jednak „Fakt” donosi, że działania te nie przyniosły zamierzonego przez obronę skutku.

- „Areszt nadal trwa. Zobaczymy, co będzie dalej i czy prokuratura będzie go przedłużała. Na razie czekamy więc na jakieś czynności procesowe z naszym udziałem. Wniosek i zażalenie na areszt został złożony, ale mój klient nadal nie wyszedł na wolność”

- przekazała adwokat.

W sprawie zatrzymany został również Daniel R., zawodnik KSW. On także nie przyznaje się do winy.

- „Mój klient jest sportowcem, prowadzi ustabilizowany tryb życia i nie przyznał się do stawianego mu zarzutu”

- informował jego obrońca, mec. Łukasz Nowak.