Jak dodał Jabłoński, w tamtym czasie ministrem był Radosław Sikorski. Zwracając się do wnioskodawców projektu, zapytał:
„[…] czego wy się boicie? Cała dyskusja jest kuriozalna, straszycie, kto będzie stawał przed tą komisją, że ja będę stawał. Oczywiście, jeżeli ta komisja powstanie i mnie wezwie, to ja przed nią stanę i będę mówił o faktach, tak jak dziś mówię o faktach, choć trudno do was docierają”.
Pytał też posłów o to, co mają w tej sprawie do ukrycia. Zauważył, że projekt został przygotowany niechlujnie i pomylono daty. Wspomniał, że powinna być ona wcześniejsza, kiedy powołano ministra, który podpisywał umowy z pośrednikami jako pierwszy. Tu wskazał na Sikorskiego i apelował do posłów obecnej większości parlamentarnej aby nie kryli go, bo Polacy będą zadawali o to pytania.
Zapowiedział też, że te kłamstwa zostaną wyjaśnione, a opinia publiczna będzie się domagać informacji. Dodał, że wszyscy zapamiętają dzień 28 listopada, a kłamstwa „wrócą jak bumerang”.