Obywatelski kandydat na prezydenta spotkał się dziś z mieszkańcami Redzikowa, gdzie w ub. roku otwarto bazę amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
- „Baza w Redzikowie jest częścią szerszego systemu przeciwrakietowego, budowanego razem z sojusznikami, z Rumunami. Obronność państwa polskiego i bezpieczeństwo - i to się nie zmieni - polega przede wszystkim na budowaniu polskich sił zbrojnych. Sojusznicy bronią tych, którzy potrafią się sami obronić”
- powiedział Karol Nawrocki.
- „Moja prezydentura będzie kolejnym krokiem do tego, aby zbudować największą armię lądową w Europie, 300-tysięczną armię polską, a także, by wypełniać kontrakty podpisane przed 15 X 2023 r. dla budowania odporności militarnej państwa polskiego. To są inwestycje, które dla bezpieczeństwa Polski muszą zostać zrealizowane”
- oświadczył.
Popierany przez PiS kandydat przypomniał również o problemach, z którymi mierzył się projekt budowy bazy w Redzikowie.
- „Trzeba z przykrością powiedzieć, że baza w Redzikowie powstawała w bólach. W sensie formalnym powstała już w 2007 r., a strategię negocjacyjną podpisywał wówczas premier Jarosław Kaczyński. Powstanie tej bazy nie odpowiadało Putinowi, który nie był usatysfakcjonowany, że ona powstanie w infrastrukturze obronnej Polski. Rzecznikiem interesu Władimira Putina po roku 2007 został Donald Tusk, który w imieniu Putina te słowa wypowiadał, a Radosław Sikorski mówił o stałym monitoringu przemysłowym tej bazy stronę rosyjską”
- mówił.
Podkreślił, że „spowodowało to wiele lat opóźnień w powstawaniu tej bazy”.