Tworzące obecnie rząd ugrupowania zawarły w swojej umowie koalicyjnej zapis dot. zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców.

- „Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej”

- czytamy.

Przed wyborami rządzący obiecywali powrót do ryczałtowego systemu rozliczania składki. Po utworzeniu rządu jednak również w tej kwestii sięgnięto po argument pt. „pieniędzy nie ma…” i wycofano się z obietnicy. Zamiast tego zaproponowano jedynie płacenie składki w stałej, miesięcznej kwocie albo danie przedsiębiorcy wyboru płacenia składki od przychodu lub dochodu.  

W czasie konwencji w Otrębusach, liderzy Trzeciej Drogi postawili Donaldowi Tuskowi ultimatum w tej sprawie.

- „Chcę się zwrócić do przedsiębiorców. Wiem, że bardzo wielu z was na nas zagłosowało. Wiem, że oddaliście ten głos z nadzieją, że dokonamy zmiany i rewolucji szczególnie związanych ze składką zdrowotną i to jeden z najważniejszych naszych punktów programowych, który dotrzymamy, zrealizujemy, zmienimy zasady poboru składki zdrowotnej dla przedsiębiorców”

- obiecał Władysław Kosiniak-Kamysz.

- „Kwestia składki zdrowotnej jest naszym być albo nie być w koalicji. My stawiamy tę sprawę bardzo twardo i bardzo jasno. Nie miejcie żadnych wątpliwości, że zrobimy wszystko, żeby tak szybko, jak się da, razem z naszymi partnerami koalicyjnymi, do tej zmiany doprowadzić”

- dodał Szymon Hołownia.

KO odpowiada: nie będzie powrotu do poprzedniego systemu

Wedle ustaleń Interii, Koalicja Obywatelska nie zamierza jednak ulec koalicjantowi.

- „Nie ma powrotu do poprzedniego wariantu. Z przyczyn finansowych, z racji kondycji systemu ochrony zdrowia, ale też chodzi o kwestię elementarnej sprawiedliwości”

- powiedział portalowi jeden z posłów KO.

- „Przywrócenie składki zdrowotnej w 100 proc. do tego, co było, jest niemożliwe. To rozwaliłoby budżet”

- przekonuje inny rozmówca Interii.