Bocheński udzielił komentarza reporterowi portalu Niezależna.pl, zwracając uwagę na fakt, że „możemy się spodziewać prowokacji”.

- „Bardzo mnie to martwi. Dziś rano na miesięcznicy smoleńskiej było bardzo dużo agresywnych osób, które normalnie się nie pojawiają. To może być znak, że dziś pod Sejmem będą prowokatorzy i mogą się zdarzyć rzeczy straszne. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie”

- powiedział.

Pierwszą prowokację dostrzegł Cezary Krysztopa z portalu Tysol.pl. Dziennikarz opublikował nagranie z kobietą, która na protest przyszła z tzw. wstążkę gieorgijewską, będącą obecnie symbolem rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie.