Przykładem może być Adam Lubiewski, były asystent społeczny Dziemianowicz-Bąk, który objął stanowisko komendanta OHP na Pomorzu, czy Paweł Koślacz, były dyrektor jej biura poselskiego, który kieruje OHP na Dolnym Śląsku. Inne regiony, jak Świętokrzyskie, Kujawsko-Pomorskie, czy Podlasie, również stały się areną nominacji partyjnych działaczy Lewicy na stanowiska kierownicze.

Choć Lewica obiecywała zmianę podejścia do obsadzania stanowisk publicznych, praktyki te przypominają model działania znany z wcześniejszych rządów. Nowa Lewica tłumaczy swoje działania odpowiedzialnością za rozwój zawodowy młodzieży i wyrównywanie szans na rynku pracy, jednak krytycy wskazują na polityczny nepotyzm oraz brak przejrzystości w tych decyzjach.