Spaett stwierdził, że ogrodzenie na granicy z Białorusią wzniósł rząd Prawa i Sprawiedliwości. Będący wówczas w opozycji Tusk oraz wielu prominentnych polityków PO krytykowali ten projekt.
„Jednak odkąd rok temu został premierem, rozszerzył strefę buforową, wzmocnił ogrodzenie i prawie nie wpuszcza dziennikarzy i organizacji pomocowych do strefy przygranicznej” – mówi o Tusku Spaett.
Stwierdził, że z granicy polsko-białoruskiej zabierze ze sobą odgłos strzałów (które jego zdaniem słychać bardzo często) oraz „obraz ludzkiej desperacji”.
Wolontariusz stwierdził także, że organizacja Lekarze bez Granic – która jako jedna z nielicznych ma prawo wejścia do zamkniętej strefy przygranicznej – doliczyła się 1500 „pushbacków” miesięcznie.
Jego zdaniem od wiosny tego roku coraz więcej migrantów próbuje nielegalnie przekroczyć polską granicę, zaś obecny rząd podejmuje równie ostre środki, co poprzedni, w celu zablokowania przejść przez polską granicę.
Spaett wskazał, że migranci przekraczający polską granicę są często wychudzeni i borykają się problemami trawiennymi ze względu na pitą przez nich wodę z bagien.
„Ale jest też wielu rannych. Leczymy paskudne skaleczenia od drutu kolczastego lub złamane nogi ludzi wspinających się i przeskakujących przez wysokie ogrodzenie. Inni mają rany kąsane przez psy i siniaki, które zostały im zadane na Białorusi. Ale wielu naszych pacjentów twierdzi również, że polscy strażnicy graniczni odpychają ich lub biją. Polscy żołnierze strzelają gumowymi kulami w powietrze, aby odstraszyć ludzi. Leczyliśmy już osoby, które zostały uderzone w plecy lub kobietę, która została ranna w oko” – powiedział.
„Podobne zachowania obserwujemy na wielu europejskich granicach” – dodał.
Jego zdaniem większość przebywających na granicy migrantów to osoby głodne i wychudzone.
„Rząd mówi o zagrożeniu stwarzanym przez migrantów. Politycy mówią o ‘wojnie hybrydowej', ‘zagrożeniu dla państwa'. Jest to część narracji, która ma na celu odczłowieczenie ludzi szukających ochrony i przekazanie poczucia zagrożenia w celu odgrodzenia się. Moim zdaniem jest to pretekst do odmawiania ludziom prawa do ochrony i opieki” – stwierdził.