Po październikowych wyborach z 2023 roku, w których najwyższe poparcie uzyskało PiS wiele mówiło się o propozycji, jaką od partii Jarosława Kaczyńskiego miał otrzymać PSL w kontekście zawarcia potencjalnej koalicji pomiędzy obiema tymi formacjami politycznymi.

W mediach dywagowano wówczas, że liderowi ludowców Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi proponowano tekę premiera w tego rodzaju koalicyjnym rządzie PiS-PSL, któremu poparcia musiałaby udzielić jednak również Konfederacja.

Ludowcy postanowili jednak jesienią 2023 roku wejść w koalicję z siłami liberalno-lewicowymi i firmować swoją obecnością obóz Donalda Tuska.

Wygląda jednak na to, że PSL ma już dość tkwienia w układzie Koalicji 13 grudnia, w której czuje się marginalizowane i stoi właśnie na progu historycznej decyzji o podjęciu współpracy z polską prawicą.

Do tej pory w dziejach III RP PSL współrządziło jedynie z postkomunistami (1993-97 i 2001-02) oraz liberałami (2007-2015) i partiami skrajnej lewicy (2023-25).

Choć warto też przypomnieć, że 20 lat temu - w 2005 roku ludowcy poparli w drugiej turze wyborów prezydenckich Lecha Kaczyńskiego przeciwko Donaldowi Tuskowi, co miało być wstępem do zawarcia koalicji w Sejmie z PiS, do czego jednak ostatecznie nie doszło, ponieważ współkoalicjantami partii braci Kaczyńskich zostały LPR i Samoobrona.

Być może jednak PSL stoi właśnie u progu prawdziwego rewolucyjnego wręcz przeorientowania politycznego, w wyniku której po raz pierwszy w dziejach III RP nawiąże ono współpracę koalicyjną z formacjami prawicowymi.

Jak poinformował bowiem serwis opolska360.pl do działaczy PSL partyjna centrala miała rozesłać już trzy dni po zwycięskich dla obozu prawicy wyborach prezydenckich ankietę, w której pytano o to, jak partyjne doły zapatrują się na ewentualne zawarcie koalicji przez ludowców z PiS i Konfederacją.

„Czy jeśli PiS i Konfederacja złożyłyby propozycję PSL, aby Stronnictwo utworzyło teraz z nimi (…) rząd, w którym premierem zostałby Władysław Kosiniak-Kamysz, to czy PSL powinien taką propozycję przyjąć?”  - brzmiało pytanie skierowane do partyjnych działaczy PSL.

Zdaniem byłego postkomunistycznego premiera RP Leszka Millera ankieta wewnętrzna w PSL świadczy o tym, że ludowcy rzeczywiście dokonują przeorientowania koalicyjnego z obozu Donalda Tuska na obóz polskiej prawicy, co oznaczać będzie w konsekwencji upadek rządu Koalicji 13 grudnia.

 „No to już po ptakach. Pisałem, że tak będzie nie spodziewałem się jednak, że tak szybko” – skonkludował Miller w mediach społecznościowych.