Prezydent Duda szybko odpowiedział na te zarzuty, wyjaśniając, że za brak ambasadorów w kluczowych państwach odpowiedzialni przez swoje decyzje są sam premier oraz MSZ. Przypomniał, że tylko Prezydent ma prawo mianować i odwoływać ambasadorów, podkreślając, że nie zgodzi się na proponowane kandydatury, takie jak Bogdan Klich na ambasadora w USA.

Prezydent odniósł się również do kontrowersji związanych z przeszłością Klicha, byłego ministra obrony narodowej, który sprawował urząd w czasie katastrofy smoleńskiej. Duda stanowczo podkreślił, że taka kandydatura jest nie do zaakceptowania, sugerując, że wysłanie Klicha na ambasadorską misję do USA byłoby odbierane jako niewłaściwe i budziłoby śmiech.