Rosyjski prezydent odwołał się również do nieudanego porozumienia z 2022 roku, kiedy to w Stambule osiągnięto wstępne ustalenia mające na celu neutralność Ukrainy. Zamiast realizować te zobowiązania, Rosja kontynuowała agresję. Historia wielokrotnych złamań rozejmów i porozumień przez Moskwę wskazuje, że obecne działania to jedynie taktyczne zagranie, a nie rzeczywista chęć zakończenia konfliktu.
Chociaż Putin zapewnia o sukcesach swoich sił w Donbasie i Kursku, sytuacja wewnętrzna Rosji staje się coraz bardziej kryzysowa. Kraj jest izolowany na arenie międzynarodowej, jego gospodarka słabnie, a wojna z Ukrainą wyniszcza nie tylko armię, ale i zasoby ekonomiczne. Wobec tego propozycja rozmów z udziałem BRICS ma na celu raczej wzmocnienie pozycji Putina w grze propagandowej niż rzeczywiste dążenie do pokoju.
Putin stara się ukazać Rosję jako nieugiętą wobec amerykańskich i zachodnich wpływów, jednak Kreml nadal gra na czas, unikając odpowiedzialności za swoje agresywne działania, w tym zbrodnie wojenne. Ukraińcy i ich zachodni sojusznicy dobrze wiedzą, że rozmowy pokojowe będą możliwe dopiero wtedy, gdy Moskwa przestanie łamać międzynarodowe traktaty i realnie wycofa swoje wojska z okupowanych terenów.