O rzekomo krążącym wokół Baltic Pipe rosyjskim statku poinformowała dziś TVP World. Dziennikarze telewizji publicznej powoływali się na źródła w polskiej dyplomacji.
- „Opisany incydent nie miał miejsca”
- poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
- „W obecnej sytuacji geopolitycznej i trwającej wojnie w Ukrainie konsekwentnie apelujemy do przedstawicieli mediów i użytkowników mediów społecznościowych o szczególną ostrożność przy rozpowszechnianiu informacji, opinii i komentarzy pozyskanych z niezweryfikowanych źródeł, gdyż brak odpowiedniej analizy sprzyja rozprzestrzenianiu dezinformacji”
- podkreślono w komunikacie.
W rozmowie z Interią do sprawy odniósł się również wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
- „Nie wiem, dlaczego TVP powołuje się na źródła w MSZ. MSZ nie ma takiej wiedzy i nigdzie nikomu nic nie potwierdzało. Ja nie potwierdzam tej informacji, biuro prasowe MSZ nie potwierdza, bo po prostu nie mamy wiedzy na ten temat”
- powiedział.