Ziobro zwrócił uwagę na sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości, wskazując na bezprawne działania władz. Jak podkreślił, odsunięcie legalnego Prokuratora Krajowego i zastąpienie go osobą bez odpowiednich uprawnień to poważne naruszenie prawa.
„Na najwyższych szczeblach władzy polskiego wymiaru sprawiedliwości został nielegalnie odsunięty od obowiązków legalny Prokurator Krajowy, a na jego miejscu powołano uzurpatora, który działa bez podstawy prawnej. To wszystko odbywa się na mocy woli politycznej Donalda Tuska i ministra Adama Bodnara” – mówił Ziobro.
Polityk podkreślił, że sytuacja ta ma wpływ na działanie całego systemu prokuratorskiego. „Od roku mamy do czynienia z nielegalnym kierownictwem prokuratury. Na niższych szczeblach również wprowadzono zmiany kadrowe bez udziału legalnego Prokuratora Krajowego, co jest sprzeczne z obowiązującą ustawą” – dodał.
Ziobro skierował swoje zarzuty również pod adresem Unii Europejskiej, zarzucając jej brak reakcji na obecne wydarzenia w Polsce. Według polityka, Komisja Europejska nie tylko milczy, ale wręcz wspiera działania prowadzące do destabilizacji państwa.
„Unia Europejska jest współsprawcą tego, co dzieje się w Polsce. Można powiedzieć, że nad tym wszystkim czuwa i zaciera ręce” – stwierdził Ziobro.
Były minister wskazał również na brak reakcji ze strony międzynarodowych instytucji prawniczych, które w przeszłości wielokrotnie krytykowały Polskę za rzekome naruszenia zasad demokracji.
Ziobro określił obecną sytuację jako „zamach stanu” w rozumieniu Kodeksu karnego. Jak wyjaśnił, termin ten nie musi oznaczać tylko wojskowego przewrotu. „Zamach stanu to także przejęcie instytucji państwowych wbrew zasadom konstytucji. Mówimy o wywróceniu porządku ustrojowego i lekceważeniu wyroków Sądu Najwyższego” – podkreślił.
Polityk wskazał, że działania rządu zmierzają do dalszego ograniczania niezależności sądów i podważania zasad państwa prawa. Jego zdaniem, takie praktyki są nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie.
Zbigniew Ziobro zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie nadal głośno protestować przeciwko naruszaniu zasad praworządności w Polsce. Jednocześnie zaapelował do obywateli, aby zwracali uwagę na działania rządu i UE, które – według niego – przyczyniają się do dalszej destabilizacji państwa.
„Nie możemy pozwolić na to, by Polska była miejscem, gdzie lekceważy się Konstytucję i podstawowe zasady demokracji” – zakończył polityk.