Decyzja Zuckerberga o zniesieniu fact-checkingu i wprowadzeniu systemu moderacji inspirowanego portalem X Elona Muska przez światowe liberalno-lewicowe elity jest przedstawiana jako przejaw oportunizmu, a nie realizacji wyższych zasad.
Komentatorka „Financial Times”, Jemima Kelly, zwróciła uwagę nie tylko na zmianę polityki Mety, ale także na osobistą metamorfozę Zuckerberga. „Porzucił swój skromny T-shirt na rzecz obszernej koszulki, złotego łańcucha i zegarka wartego 900 tys. dolarów” – pisze Kelly, dodając, że nowy wizerunek miliardera idzie w parze z nowym podejściem do zarządzania platformami.
Kelly dostrzega w tych zmianach inspirację Elonem Muskiem, właścicielem X, który także podważał tradycyjne standardy moderacji treści w internecie. Jednak według autorki, motywy Zuckerberga wydają się bardziej pragmatyczne niż ideologiczne.
Zuckerberg tłumaczy swoje działania rosnącym sprzeciwem wobec cenzury w internecie. „To wszystko nie jest o pryncypiach, ale o przypodobaniu się przyszłemu mieszkańcowi Białego Domu” – twierdzi Kelly, odnosząc się do prezydenta elekta Donalda Trumpa.
Choć dziennikarka przyznaje, że fact-checking nigdy nie był całkowicie obiektywny, uważa, że decyzje Zuckerberga mają na celu wyłącznie ochronę własnych interesów. Przypomina także, że Trump w przeszłości krytykował Zuckerberga, ostrzegając go przed potencjalnymi konsekwencjami prawnymi, jeśli ten będzie działał przeciw niemu.
„Moim problemem z Zuckerbergiem jest to, że nie ma kręgosłupa moralnego i jest oportunistą” – pisze Kelly, sugerując, że gdyby to Kamala Harris została prezydentem, decyzje Zuckerberga wyglądałyby zupełnie inaczej.