„Rząd Polski abdykował i całkowicie poddał się Niemcom w sprawie migracji” – napisał w mediach społecznościowych Sebastian Kaleta.
Jak alarmuje były wiceszef resortu sprawiedliwości „Niemcy wybierają sobie kogo chcą do Polski przerzucić, wypełniają dokumenty jak chcą i ładują tych ludzi na naszą stronę”, podczas gdy polska Straż Graniczna „BEZ WERYFIKACJI bierze wszystkich jak leci”.
„Nie ma miejsca żadne zawracanie z Niemiec, żadnego z tych migrantów przecież niemieckie służby nie zatrzymały przy kontroli granicznej, tylko przywożą z nieznanych kierunków. Polska strona nie domaga się JAKICHKOLWIEK dowodów od Niemców, działa na zasadzie zaufania wobec nich. Jeśli próbuje rozpocząć proces weryfikacji, robi to dopiero na terenie Polski, kiedy ci ludzie już są w ośrodkach lub chodzą sobie wolno jak im się podoba. Potwierdził to w Sejmie Komendant Główny SG gen. Robert Bagan” - pisze Kaleta.
Jak podkreślił polityk PiS, polska Straż Graniczna „powinna w każdym przypadku ŻĄDAĆ od strony niemieckiej pełnej dokumentacji i dowodów na przebywanie konkretnej osoby uprzednio na terenie Polski”.
„Wobec braku dowodów powinna bezwzględnie odmawiać przyjmowania wypychanych do Polski migrantów. W przypadku samowolnych działań niemieckich służb na terenie Polski, niemieccy policjanci powinni być zatrzymywani i aresztowani” – skonstatował Sebastian Kaleta.