Wczoraj nie doszło do spotkania marszałka Szymona Hołowni z protestującymi rolnikami. Rozpoczęli oni wczoraj strajk okupacyjny i domagają się spotkania z Donaldem Tuskiem.

Za rządów Prawa i Sprawiedliwości ówczesna opozycja i jej zwolennicy przekonywali, że barierki przed Sejmem to rzekomo symbol tamtej władzy. Mimo szumnych zapowiedzi, po raz kolejny wracają one przed budynek w związku z protestem rolników, który zacznie się dziś o godzinie 12 – zebrani mają przemaszerować spod Placu Zamkowego pod budynek Sejmu właśnie.

Co więcej, jak informuje niezalezna.pl, Donald Tusk mimo obecności w Sejmie, nie znalazł czasu dla rolników. Z kolei dziennikarzy Straż Marszałkowska po pewnym czasie zmusiła do opuszczenia gmachu i uniemożliwiła relacjonowanie strajku.