Otwarta 13 listopada w Redzikowie amerykańska baza tarczy antyrakietowej to część infrastruktury bezpieczeństwa USA i NATO.
Dla Rosji to jednak „kolejny otwarcie prowokacyjny krok w szeregu głęboko destabilizujących działań Amerykanów i ich sojuszników w Sojuszu Północnoatlantyckim w sferze strategicznej” – jak usiłowała przekonywać Zacharowa podczas konferencji prasowej.
„Biorąc pod uwagę charakter poziomu zagrożeń, jakie stwarzają tego typu zachodnie obiekty wojskowe, baza tarczy antyrakietowej w Polsce już dawno została wpisana na listę priorytetowych celów potencjalnego zniszczenia, które w razie potrzeby może zapewnić szerokie spektrum najnowszej broni” – powiedziała rzecznik rosyjskiego MSZ.
Zacharowa tradycyjnie też postanowiła postraszyć „wzrostem zagrożenia nuklearnego”.