Jak ujawnia artykuł Anny S. Dębowskiej w „Gazecie Wyborczej”, Kontek wskazuje możliwość manipulacji wynikami przesłuchań – „jurorzy nie mogą głosować na swoich studentów, ale … mogą dać niskie oceny głównym kontrkandydatom” – pisze Dębowska.

Kontek, doktor ekonomii i „specjalista od systemów głosowania”, zapowiadał w rozmowie z „Wyborczą”, że zastosuje analogiczne techniki analizy jak w przypadku wyborów: „– skąd biorą się wątpliwości co do wyników dotychczasowych przesłuchań Konkursu Chopinowskiego; – o sposobach sprawdzenia bezstronności jurorów; – o narzędziach, jakie jurorom w Konkursie Chopinowskim daje regulamin” – cytuje Dębowska.

W analizach dotyczących jego wcześniejszej pracy przy wyborach wykazano mu oczywiste błędy metodologiczne i jednostronność. Jeśli więc teraz to samo przełoży na Konkurs Chopinowski, to wyjdą… te same brednie?

Warto odnotować, iż kwestia uczciwości i transparentności konkursowych ocen nie jest zupełnie nowa — jak pisze „Tygodnik Polityka”, już przed startem XIX Konkursu Chopinowskiego zwracano uwagę na „absurdalne” momenty w organizacji i ocenianiu.

Dla Kontka i Dębowskiej jest to więc okazja do produkcji „filmu detektywistycznego” w świecie kultury. Dla organizatorów i jurorów — potencjalne wyzwanie i zagrożenie.