Przyjaciele, wszystko w porządku. Nieporozumienie zostało szybko wyjaśnione”

- napisał wczoraj Usyk we wpisie na Instagramie.

Podziękował jednocześnie wszystkim, którzy się o niego martwili, a także ukraińskim dyplomatom za ich wsparcie. Dalej napisał też:

I szacunek dla polskich stróżów prawa, którzy wykonują swoje obowiązki bez względu na wzrost, wagę, zasięg ramion i tytuły mistrzowskie”.

Żona Usyka napisała z mediach społecznościowych, że sprawa nie miała charakteru kryminalnego i wszystko jest w porządku. Sprawy nie komentują polskie władze, jednak głos zabrał prezydent Ukrainy. Wołodymyr Zełenski rozmawiał telefonicznie z Usykiem. W mediach społecznościowych napisał, że podejście polskich władz oburzyło go, polecił też szefowi resortu spraw zagranicznych niezwłoczne wyjaśnienie wszelkich okoliczności incydentu. Krótko potem został on zwolniony.

Według nieoficjalnych doniesień, powodem zatrzymania miało być kwestionowanie przez Usyka działań polskich służb, które na pokład samolotu nie chciały wpuścić jego kolegi.