Od tygodni media alarmują o dramatycznej dziurze budżetowej w Narodowym Funduszu Zdrowia i niewypłacaniu szpitalom środków, przez co te są zmuszane przekładać zaplanowane na ten rok zabiegi, a nawet zamykać poszczególne oddziały. Problemów w zarządzanym przez minister Izabelę Leszczynę systemie opieki zdrowotnej jest jednak znacznie więcej. W ostatnich dniach pojawiły się informacje na temat braku… soli fizjologicznej w polskich szpitalach.

- „Coraz więcej szpitali informuje OZPSP o brakach soli fizjologicznej i płynów wieloelektrolitowych w hurtowniach – produktów niezbędnych dla zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów. Ich niedostępność może prowadzić do ograniczenia przyjęć do szpitali. Apelujemy do MZ o pilną interwencję!”

- zaapelował do MZ Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych.  

Do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się była minister zdrowia dr Katarzyna Sójka.

- „Wyborcy Uśmiechniętej Polski dziękują Rządowi 13 Grudnia i Pani Minister Leszczynie za to, że choć brak jest leków w aptekach, odwoływane są zabiegi, przekładane są operacje, przygotowywane są do zamknięcia oddziały i szpitale - Pani Minister nadal nie podaje się do dymisji!!! Brawo Pani Minister - jest już niewiele do zepsucia!”

- napisała wyraźnie zdenerwowana sytuacją lekarka.

- „Jak można doprowadzić do sytuacji gdy nie ma nawet soli fizjologicznej!!! Za chwilę nie będzie nawet plastrów!”

- dodała.