24 września około 10:30 prezes portalu Fronda Tadeusz Grzesik został napadnięty przez dwóch mężczyzn w podwarszawskich Laskach, w okolicach lokalnego baru „Bartek”, w trakcie jazdy na rowerze.
Grzesik jechał na rowerze do pobliskich Mościsk, przez które przebiegała trasa odbywającego się wówczas Maratonu Warszawskiego. Chciał kibicować swojemu synowi, który brał udział w tym biegu.
W trakcie jazdy miał na sobie koszulkę z logiem Prawa i Sprawiedliwości. Dwóch mężczyzn, poruszających się samochodem marki BMW na gdańskich numerach rejestracyjnych, zauważyli koszulkę ofiary i śledzili ją do najbliższego skrzyżowania.
Następnie kierowca zajechał rowerzyście drogę, po czym wyszedł samochodu wraz z innym mężczyzną wzrostu co najmniej 190 cm. Wysoki mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Ruszyli w stronę prezesa Frondy z okrzykami „Ty skur**synu, dostaniesz teraz nauczkę, zajeb**my cię”, na co ten zasłonił się rowerem i zaczął protestować. Agresorzy próbowali odsunąć rower, szarpiąc Grzesika za ubranie.
Otrzeźwiająco podziałała na nich dopiero groźba natychmiastowego wezwania Policji. Wówczas kierowca BMW skrzyknął swojego podpitego kolegę, po czym obydwaj wsiedli do samochodu, mówiąc, że „załatwią to innym razem”. Sprawa mimo to trafiła już na Policję.
To swoisty skandal, ponieważ w gminie Izabelin, niezależnie od poglądów wyznawanych przez mieszkańców, nie dochodziło do takich zdarzeń. Ponadto regularnie niszczone są tam banery kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, przy dziesiątkach serduszek i aplauzów na Facebooku ze strony cywilizowanych i odróżniających się od „ciemnogrodu” miłośników demokracji parlamentarnej. Banery i plakaty wyborcze kandydatów innych partii pozostają za to nietknięte.