Reagując m.in. na niepublikowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego czy nierespektowanie wyroków Sądu Najwyższego, prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował wczoraj, że zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu przez przedstawicieli władzy wykonawczej i ustawodawczej, w tym premiera Donalda Tuska. Śledztwo wszczął po wniosku prezesa TK zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski.
Do sprawy odnieśli się w czasie dzisiejszej konferencji prasowej posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Poseł Zbigniew Bogucki przestrzegł, by jej nie bagatelizować podkreślając, że jest ona bardzo poważna. Parlamentarzysta, który sam z wykształcenia jest prawnikiem i byłym prokuratorem, wymienił szereg działań rządzących, które uderzają w funkcjonowanie państwa prawa. Wskazał m.in. na atakowanie konstytucyjnych organów państwa, w tym sądu konstytucyjnego.
- „Dzisiejsza patowładza nie uznaje wyroków całego Trybunału Konstytucyjnego, chociaż do niedawna mówiła, że tylko trzech sędziów jest według niej wadliwie wybranych. Teraz już nie uznaje się wszystkich”
- zauważył.
Jednocześnie jednak, wskazał poseł Bogucki, rząd uznaje te orzeczenia TK, które nie odnoszą się do patologii władzy.
- „Mamy tego świadomość, że będzie próba obśmiania tego, próba bagatelizacji sytuacji. Ale to prezes Trybunału Konstytucyjnego złożył zawiadomienie, a legalny zastępca prokuratora generalnego wszczął w tej sprawie śledztwo. To śledztwo powinno być przeprowadzone i ci wszyscy, którzy są odpowiedzialni za zamach na polską konstytucję, zamach na polski ustrój, powinni być rozliczeni”
- stwierdził parlamentarzysta.
Polityk podzielił się również swoją oceną dot. planu działania Donalda Tuska.
- „Donald Tusk chce mieć pod swoim butem wszystkie demokratyczne instytucje. Nie ma być trójpodziału władzy, nikt nie ma go kontrolować. Pod butem Donalda Tuska ma być Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa, mają być wszyscy sędziowie. Bo jeżeli się nie ukorzą, nie przeproszą, to też muszą być wyeliminowani, będą nazywani neosędziami. Każda niezależna instytucja, która w ramach trójpodziału władzy ma kontrolować władzę wykonawczą, ma być w państwie zdewaluowana, albo zlikwidowana, albo zagłodzona, jak ma to miejsce w przypadku Trybunału Konstytucyjnego”
- powiedział.