O unieważnieniu paszportu byłego ministra sprawiedliwości szef MSWiA poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Chociaż formalnie Zbigniewowi Ziobrze nie postawiono jeszcze zarzutów, minister złośliwie określa go przy tym „Zbigniewem Z.”.

- „Paszport Zbigniewa Z. został unieważniony decyzją wojewody mazowieckiego Mariusza Frankowskiego na wniosek @PK_GOV_PL. Nikt nie ucieknie przed odpowiedzialnością”

- napisał.

Do wpisu ministra Kierwińskiego w programie „Bez pardonu” na antenie Telewizji wPolsce24 odniósł się sam Zbigniew Ziobro, który przypomniał, że zgodnie z polskim prawem, paszport pozostaje ważny do czasu dostarczenia jego pełnomocnikom decyzji o jego unieważnieniu wraz z uzasadnieniem.

- „Ta władza nie zaskakuje, jak zwykle jest nieudolna. Minister Kieriwński ogłosił wielki sukces, że paszport jest nieważny, a tymczasem jest ważny”

- zauważył.

Przyznał przy tym, że nie planował w najbliższym czasie żadnych podróży. Zaznaczył jednak, że jeżeli paszport zostanie unieważniony bez spełnienia właściwych procedur, będzie to kolejnym złamaniem prawa przez rządzących.

- „Z punktu obowiązującego w Polsce prawa, ten paszport, wbrew temu, co mówi pan Kierwiński, jest ważny. Pan Kierwiński wprowadza ludzi w błąd, a moim zdaniem po prostu nie wie, co mówi, bo prawo dla tego rządu nie ma żadnego znaczenia”

- ocenił.

- „Kusi mnie, aby korzystać z tego paszportu i polecieć gdzieś poza Unię Europejską, bo jeśli okaże się, że wbrew prawu został skasowany, to będzie kolejny powód do kolejnych zarzutów kryminalnych, jakie ta ekipa kiedyś usłyszy”

- dodał.