W czasie swojego wystąpienia szef rządu Węgier podkreślał, że „zmiany w Unii Europejskiej są potrzebne”. Polityk zwrócił uwagę, że Europa zostaje w tyle za innymi gospodarkami.

- „Prezydencja węgierska jest uczciwym pośrednikiem między państwami. Będziemy bronić tego wszystkiego, co zostało ustalone w Traktatach”

- zapewnił.

W skandaliczny sposób na jego wystąpienie odpowiedziała m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, co skomentowała europoseł Beata Szydło.

Jeszcze dalej poszli reprezentanci Lewicy, którzy w pewnym momencie wstali i zaczęli śpiewać „Bella Ciao”.

- „W obecności Orbana, który paraduje w parlamencie ku aplauzie skrajnej prawicy, moja grupa Lewicy wstaje i śpiewa na sali posiedzeń Bella ciao. W obliczu brunatnego zagrożenia, które rozprzestrzenia się w Europie, walka z faszystami jest niezbędna”

- pochwaliła się francuska europoseł Manon Aubry.

Na ataki te odpowiedział sam Orban.

- „Zorganizowali Państwo intifadę wobec mnie, polityczną intifadę”

- stwierdził.

Polityk odniósł się do oskarżeń o sprzyjanie Putinowi.

- „W każdej wojnie potrzebna jest działalność dyplomatyczna, odpowiednia komunikacja i utrzymanie kontaktu. Jeżeli z tego zrezygnujemy, czy to zignorujemy, będziemy coraz bardziej brnąć w wojnę”

- powiedział.

Zwrócił też uwagę, że w niektórych krajach UE przebywa o wiele więcej Rosjan niż 7 tys. pracujących na Węgrzech. Wskazał też na kraje, które obchodzą unijne sankcje wymierzone w Rosję.

- „Hipokryzja do kwadratu”

- podkreślił.