Ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ Linda Thomas-Greenfield poinformowała, iż „dowody wskazują na to, że Rosja podjęła ruchy w kierunku inwazji”. W jej ocenie nadszedł „kluczowy moment” eskalacji rosyjsko-ukraińskich napięć.
Thomas-Greenfield poinformowała, że poprosiła sekretarza stanu Antonego Blinkena, aby osobiście zabrał głos przed Radą Bezpieczeństwa ONZ w związku z sytuacją na Ukrainie.
- „W nocy, po serii rozmów z Białym Domem, Radą Bezpieczeństwa Narodowego i Departamentu Stanu, poprosiłam sekretarza Blinkena, by przyszedł i bezpośrednio przemówił do Rady Bezpieczeństwa ONZ w drodze do Monachium na temat poważnej sytuacji na Ukrainie”
- poinformowała ambasador w mediach społecznościowych.
- „Naszym celem jest pokazanie powagi sytuacji. Dowody na miejscu wskazują, że Rosja ruszyła w kierunku nadchodzącej inwazji. To kluczowy moment”
- oceniła dyplomatka.
Mimo wtorkowej deklaracji rosyjskiego ministerstwa obrony na temat wycofania części wojsk skoncentrowanych przy granicy Ukrainy do baz, Stany Zjednoczone i NATO wskazują, że żadnych takich ruchów nie odnotowano. Przeciwnie, Antony Blinken poinformował wczoraj, że w kierunku granicy przesuwają się kolejne rosyjskie siły.
Rośnie też napięcie w Donbasie. Od początku dzisiejszej doby prorosyjscy separatyści już 30 razy naruszyli obowiązujący rozejm. Z ciężkiej broni ostrzelano m.in. wieś Stanica Ługańska.
kak/Twitter, DoRzeczy.pl