Wyniki audytu przeprowadzonego w Hrabstwie Maricopa w stanie Arizona w USA wykazały nieprawidłowości, do jakich doszło w czasie wyborów prezydenckich z roku 2020. Trwający cztery miesięcy audyt był przeprowadzony przez firmę informatyczną Cyber Ninjas z Florydy i stawia pod znakiem zapytania zwycięstwo Joe Bidena w tym stanie, gdzie oficjalna różnica na jego korzyść wynosiła zaledwie 10.457 z 3,3 miliona oddanych głosów.

Wykazano problemy z około 50.000 głosów, spośród których 23.344 było oddanych przez wyborców używających swojego poprzedniego adresu zamieszkania. Z kolei „5.295 głosów pochodziło od ludzi, którzy potencjalnie głosowali w wielu hrabstwach, podczas gdy nie wykazano wysłania ponad 9.000 zwróconych głosów”. Jak podaje portal „Life Site News”, według ogłoszonego w zeszłym tygodniu raportu tysiące głosów oddali także wyborcy, którzy wyprowadzili się z hrabstwa lub stanu Arizona przed wyborami z roku 2020.

Audyt obejmował zbadanie przez informatyków maszyn do głosowania, analizę i ponowne ręczne przeliczenie 2,1 miliona głosów oddanych w Hrabstwie Maricopa oraz analizę rejestrów wyborczych i dokumentów. Jak stwierdziła Karen Fann, przewodnicząca senatu Arizony, wyniki tych badań „sugerują niedoskonałe trzymanie się standardów i najlepszych praktyk” obowiązujących w tym stanie, choć były one bliskie oficjalnych wyników, jakie ogłoszono.

Fann zwróciła też uwagę na wyjątkową szczegółowość tego audytu wyborczego, pisząc list do Marka Brnovicha, prokuratora generalnego stanu Arizona, w którym zwróciła się o „dalsze dochodzenie”. Z kolei Donald Trump zareagował na wyniki raportu stwierdzeniem, że „Arizona musi natychmiast unieważnić zatwierdzenie wyników wyborów prezydenckich z roku 2020”. Jego zdanie poparła przewodnicząca Republikanów Arizony dr Kelli Ward oraz „dziesiątki stanowych prawodawców w całym kraju”.

Zarówno audytorzy, jak i senator Fann, zwracają uwagę na utrudnianie przez Hrabstwo Maricopa dochodzenia co do prawidłowego przebiegu wyborów. Wśród tych utrudnień wymienia się m.in. odmowę przedstawienia dokumentacji kontrolnej, wykasowanie olbrzymich ilości danych wyborczych czy brak prawidłowego oznakowania zduplikowanych głosów. Jak powiedziała Fann: „Jestem bardzo rozczarowana widząc, że Hrabstwo Maricopa odmówiło współpracy z nami. (...) Nie tylko odmówili z nami współpracy, ale posunęli się do tego, że pozwali nas do sądu”.

Również raport firmy CyFIR, która współuczestniczyła w audycie, mówi o tym, że przed dochodzeniem z urządzeń wyborczych Hrabstwa Maricopa wykasowano ponad milion dokumentów związanych z wyborami. Co ciekawe, „niektóre stacje dysków także niewytłumaczalnie zawierały wyraźnie dane wyborcze z innych stanów, w tym Karoliny Południowej i Waszyngtonu”.

 

jjf/LifeSiteNews.com