Chcąc postawić zarzuty byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze ws. Funduszu Sprawiedliwości, prokuratura powołuje się na zeznania byłego dyrektora z Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza, który otrzymał status małego świadka koronnego. Na jego zeznania uwagę zwrócił dziś na łamach portalu wPolityce.pl red. Wojciech Biedroń wskazując, że są one pełne fundamentalnych nieścisłości. Nie zgadzać się mają nawet daty i nazwiska, a Mraz ma mieć problem z przypomnieniem sobie podstawowych informacji. Do sprawy odniósł się w rozmowie z Telewizją wPolsce24 sam poseł Ziobro.

- „Dziś z uwagą przeczytałem te zeznania i nie są one dla mnie zaskoczeniem. One pokazują, że kłamstwo ma krótkie nogi i agent, prowokator Giertycha, który realizuje jego cele w tej sprawie, został złapany na gorącym uczynku kłamstw. To jak widać nie przeszkadza prokuraturze, by niewiarygodnego człowieka traktować z całą powagą. Giertych nie ukrywał tego. To jest człowiek skrajnie cyniczny, o takich psychopatycznych rysach. W czasie swojego wystąpienia w Kielcach zaraz po przejęciu władzy przez PO powiedział, że oni pracują nad zeznaniami świadków. Właśnie widzimy efekt tej pracy”

- powiedział były minister sprawiedliwości.

- „Rzeczywiście, jeśli te informacje, które pozyskał p. redaktor Biedroń odpowiadają rzeczywistości, to wynika z tych zeznań, że p. Mraz w sposób oczywisty kłamał, dlatego, że opowiadał, iż na spotkaniu u mnie w domu nieopodal Warszawy, podejmowaliśmy decyzje o przygotowaniu 7. konkursu w ramach FS, że zleciłem jemu i MS prace nad konkretnymi projektami, które miały być w tym konkursie rozstrzygnięte i wtedy, kiedy zostaną te projekty już przygotowane, konkurs ma być uruchomiony. Tylko, że właśnie to im się rypło, bo okazuje się, że sama prokuratura ustaliła, iż spotkanie w moim domu było 13 sierpnia 2020 r., a konkurs, o którym mówi Mraz został uruchomiony w czerwcu 2020 r., czyli prawie trzy miesiące wcześniej”

- dodał.

Zauważył, że „nie mógł na tym jedynym spotkaniu, w którym wówczas uczestniczyłem, zlecać przygotowania do czegoś, co już dawno było przygotowane, zlecać rozpisanie konkursu, który już trwał i zmierzał do finału”.