Prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Maciej Nowicki i związany z Fundacją dr Marcin Szwed opublikowali dwa dni temu na łamach „Gazety Wyborczej” stanowisko, w którym stwierdzili, że „długo wyczekiwany projekt ustawy mającej uporządkować sytuację w polskim sądownictwie, który przedstawił minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, niestety nie zasługuje na pozytywną ocenę, bo w rzeczywistości ma niewiele wspólnego z praworządnością, którą miałby przywracać”.
- „Przedstawiając projekt zakładający w istocie ominięcie Konstytucji oraz ignorujący zalecenia Komisji Weneckiej, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek przyczynia się w praktyce do relatywizacji standardów konstytucyjnych i międzynarodowych, na które tak często powołuje się obecny obóz rządzący”
- podkreślili.
Chodzi o tzw. projekt ustawy praworządnościowej, regulującej status sędziów. Wcześniej opinię na jego temat wydał Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek podkreślając, że „projekt tzw. ustawy praworządnościowej nie wykonuje w sposób prawidłowy wyroków ETPC, TSUE, SN, NSA ani rekomendacji Komisji Weneckiej”.
W czasie dzisiejszej konferencji prasowej o stanowisko HFPC zapytany został sam minister Waldemar Żurek.
- „Od jakiegoś czasu pewna grupa prawników fundacji helsińskiej ma określone poglądy i bardzo mocno je prezentuje. Ja się z tym stanowiskiem nie zgadzam”
- zbagatelizował głosy ekspertów szef resortu sprawiedliwości.
- „Ale jest też prof. Sadurski, który jest w radzie fundacji helsińskiej. Chciałbym żeby pan również poczytał jego poglądy na temat tej ustawy czy KRS. Wewnątrz organizacji prawniczej pojawiają się różne głosy prawników. My na kolejnym etapie pokazywania projektów będziemy przytaczać także opinie instytucji międzynarodowych na temat tego projektu. Porównamy je z tym, co pisze fundacja helsińska”
- dodał.
Stwierdził też, że „tam gdzie wielu prawników, są różne zdania”.
