Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn odniósł się do przekazanych przez Associated Press informacji, wedle których senator Krzysztof Brejza był inwigilowany za pomocą systemu Pegasus. Żaryn zapewnia, że są to fałszywe sugestie.
Agencja AP podała , że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany za pomocą systemu Pegasus. Jego telefony miały zostać ponad trzydziestokrotnie zhakowane w 2019 roku.
- „33 potwierdzone włamania Pegasusem w kampanii wyborczej na dwa moje telefony. Przed chwilą takiego newsa na cały świat podało Associated Press.Trudno się dziwić, że stosując takie metody PiS wygrał wybory”
- napisał polityk na Twitterze.
- „Na marginesie zwracam uwagę na sprawę ataku na mnie w środku kampanii wyborczej sfałszowanymi starymi smsami. Od początku wskazywałem, że smsy musiały pochodzić z włamania”
- dodał w kolejnym wpisie.
Na marginesie zwracam uwagę na sprawę ataku na mnie w środku kampanii wyborczej sfałszowanymi starymi smsami.
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) December 23, 2021
Od początku wskazywałem, że smsy musiały pochodzić z włamania https://t.co/FtyjWI8ndw
Do sprawy odniósł się rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
- „Wszystkie tezy mówiące, że służby wykorzystują tego typu metody w pracy operacyjnej do gry politycznej są fałszywe”
- zapewnił Stanisław Żaryn w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
- „W Polsce kontrola operacyjna może być prowadzona po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i po wydaniu stosownego postanowienia przez sąd”
- dodał.
Agencja AP powołuje się na działającą przy Uniwersytecie w Toronto grupę Citizen Lab, która wcześniej donosiła, iż za pomocą systemu Pegasus inwigilowany był mec. Roman Giertych i prok. Ewa Wrzosek. W środę sprawę skomentował prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który podkreślił, że polskie państwo może korzystać z takich narzędzi.
- „Oczywiście tylko zgodnie z prawem, jeżeli są ku temu podstawy, na podstawie procedur prawnych”
- zaznaczył.
kak/PAP