Kolenda-Zaleska jak Róża Thun

Bronisław Wildstein powiedział kiedyś w Radiu RMF FM o swojej koleżance ze Studenckiego Komitetu Solidarności Róży Thun:

- To jest przykład osoby, która nie jest zupełnie przygotowana do stanowisk, które zajmuje. Jeżeli myśmy ją kochali, to z pewnością nie za jej inteligencję.

Ten kapitalny bonmot przypomniał mi się, kiedy z zażenowaniem patrzyłem przedwczoraj, jak Katarzyna Kolenda-Zaleska kompletnie nie zrozumiawszy, o co chodziło zaproszonemu przez nią do programu „Fakty po Faktach” w Telewizji TVN 24 posłowi Porozumienia Jackowi Żalkowi trafnie rozróżniającemu między ideologią LGBT+ a reprezentującymi ją ludźmi przerwała rozmowę z nim.

Jerzy Bukowski