Rzecznik warszawskiego ratusza oświadczył, że zarządcy Warszawy nie przewidzieli podawania statystyk dotyczących ilości uczestników Marszu Niepodległości, których – jak podają organizatorzy – mogło być nawet ok. 150 tysięcy. Może to nie dziwić, kiedy się porówna do maksymalnie 15 tys. uczestników na ostatnio zwołanym wiecu przez przewodniczącego PO Donalda Tuska. W sabotowaniu i oczernianiu Polaków nie mogło też zabraknąć mediów tzw. liberalnych, a tak naprawdę antypolskich.

Reporterzy Onetu na przykład wybrali się na Marsz niepodległości bez tzw. kostki na mikrofonie – zapewne z obawy, że nikt a co najwyżej niewielu uczestników chciałoby z nimi rozmawiać.

Nie zawiódł także TVN.

- Od rana @tvn24 stara się obrzydzić Polakom świętowanie niepodległości. Konsekwentnie pisze o "marszu narodowców" opisując wydarzenie, w którym udział biorą rodziny, obcokrajowcy, kombatanci, żołnierze. Szuka na nim awantury.

Nie udało się. - napisał na Twitterze Szymon Szynkowski vel Sęk.

Z kolei swoje przerażenie marsze wyraził naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk, znany niedawno z masowego blokowania komentujących jego profil na Twitterze.

- To jest Marsz Nienawiści. Przerażające obrazy, hejt w czystej formie. A organizuje to polskie państwo. Przerażające – napisał naczelny Onetu.

mp/twitter/fronda.pl