Nie od dzisiaj wiadomo, że Platforma Obywatelska jest partią proniemiecką i niemieckie media aktywnie i dość natarczywie włączają się w kampanię polityczną w naszym kraju. Tym razie głos zabrał „Die Welt” i bije na alarm.
Korespondenta dziennika „Die Welt” Philipp Fritz pisze:
- Trzaskowski mógłby zakłócić budowanie „IV Rzeczpospolitej” przez PiS. Jako prezydent mógłby też narzucić mniej konfrontacyjny ton w relacjach polskich władz z Niemcami, bo jest krytyczny w sprawie możliwych polskich żądań reparacyjnych wobec Niemiec
O obecnym prezydencie ubiegającym się o reelekcję pisze złośliwie:
- Duda to zwycięzca, który nie jest zwycięzcą. To, co wygląda na zwycięstwo obozu rządzącego, jest w rzeczywistości gorzkim wynikiem wstępnym dla polskich narodowych konserwatystów. Urzędujący prezydent Duda musi bić się w II turze”
Idzie też w narrację o „długopisie”:
- Dotychczas podpisywał prawie każdą ustawę PiS i w ten sposób torował drogę do coraz bardziej autorytarnej polityki tej partii, zaczynając od reformy mediów aż po przebudowę sądownictwa. Prezydent nie ma tylko roli reprezentacyjnej, ale jest strażnikiem polskiej konstytucji – albo też tym, który może jej zaszkodzić. Ma też kompetencje w polityce zagranicznej i jest zwierzchnikiem sił zbrojnych
Próbuje też prognozować:
- To jasne, że wygranie II tury wcale nie będzie łatwe. Wynik wyborów prezydenckich może uczynić wyłom w systemie władzy PiS. Jeszcze nigdy opozycja nie była tak dużym zagrożeniem dla obozu rządzącego. W sondażach przed II turą Duda i Trzaskowski idą łeb w łeb, a według niektórych ośrodków badań opinii kandydat opozycji jest nawet na prowadzeniu niewielką większością głosów
Swoją drogą może warto przypomnieć Niemcom, że polscy partyzanci poruszali się jako cicho-ciemni i bez trzasków.
mp/dw.com