Odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na temat polskiej propozycji utworzenia misji humanitarnej, rzecznik MSZ Łukasz Jasina oświadczył: „jesteśmy sługami narodu ukraińskiego, jego próśb”. Jego słowa wywołały oburzenie w mediach społecznościowych, a według źródeł portalu wPolityce.pl niezadowolenie słychać też w Kancelarii Premiera.
W czasie niedzielnego wywiadu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził, że nie do końca rozumie propozycję Polski ws. wysłania misji humanitarnej NATO na Ukrainę. Wypowiedź tę komentował dziś Łukasz Jasina.
- „Nawiążę do wypowiedzi ministra Dworczyka: jesteśmy do dyspozycji Ukrainy, jej decyzji, próśb, jej wniosków w tej sprawie. Jeżeli nasi ukraińscy przyjaciele będą chcieli z tego planu skorzystać, pozostajemy do dyspozycji, podobnie jak w przypadku sojuszników. Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego i jego próśb”
- powiedział.
.... Jesteśmy tutaj sługami narodu ukraińskiego, jego próśb!
— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) March 29, 2022
Chyba o jedno słowo za dużo??? Jak myślicie??🤔 pic.twitter.com/NWO0QMBkCi
Ostatnie zdanie jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Portal wPolityce.pl informuje, że wywołało ono niezadowolenie również w Kancelarii Premiera i wśród części wiceszefów MSZ.
- „Każdy w polskim rządzie robi, co może by pomóc dzielnie walczącej Ukrainie. Ale jednak te słowa poszły za daleko. Polski rząd, polscy ministrowie są sługami wyłącznie narodu i państwa polskiego, służymy to tylko Polakom”
- mówi portalowi źródło w KPRM.
kak/wPolityce.pl