Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział wydalenie z kraju 10 dyplomatów, w tym ambasadorów Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych. Wszystko w związku z wezwaniem Turcji do wykonania wydanego 4 lata temu wyroku ETPCz, który nakazuje zwolnienie z więzienia jednego z politycznych przeciwnków Erdogana - Osmana Kavali.
Erdogan polecił uznać za persona non grata ambasadorów Kanady, Danii, Holandii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Nowej Zelandii, USA, Francji i Niemiec.
Siedem z wyżej wymienionych krajów to sojusznicy Turcji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ich wyrzucenie z kraju może wywołać jeden z najgłębszych kryzysów między Turcją a NATO.
Wydalenie dyplomatów ma związek z ich apelem o uwolnienie Osmana Kavali - tureckiego biznesmena, filantropa i społecznika. Kavala został oskarżony najpierw o finansowanie antyrządowych protestów w Gezi Park w Stambule w 2013 roku. Następnie zaś do listy zarzutów dołączył udział w organizacji nieudanego puczu w 2016 roku.
- Po drugiej stronie kładą się, wstają, Kavala, Kavala. Filia Sorosa (George'a Sorosa - przyp. tłum.) mówi "Kavala". Dziesięciu ambasadorów przyjeżdża po niego do Ministerstwa Spraw Zagranicznych? Co to za chamstwo? Nad czym wy się tu zastanawiacie? Tu jest Turcja, Turcja! To miejsce nie jest klanowym państwem, jakie sobie wyobrażacie! Tutaj nie będziecie wstawać i przychodzić do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z instrukcjami. Wydałem już MSZ niezbędne polecenia. Powiedziałem: "natychmiast rozstrzygniesz o tym, że tych dziesięciu ambasadorów zostanie ogłoszonych niechcianymi osobami w naszym kraju!" Ponieważ oni poznają, będą rozumieć Turcję, w nieznanym i niezrozumianym przez siebie dniu opuszczą ten kraj! - wykrzykiwał Erdogan w studenckim mieście Eskisehir.
Turcja złożyła niedawno wniosek do USA o wyrażenie zgody na sprzedaż samolotów myśliwskich F-15. Wcześniej w ramach sankcji Turcji odmówiono sprzedaży znacznie nowocześniejszych samolotów F-35. Alternatywnie do zakupu F-15 od Stanów Zjednoczonych, Turcja rozważa zaopatrzenie się w myśliwce u... Rosji. To jednak niewątpliwie nie spodoba się sojusznikom z NATO.
Turcja jest członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego nieomalże od początku jego istnienia. Obecnie zaś kraj zmaga się z gigantycznym kryzysem. Kurs liry tureckiej przekracza, wydawałoby się, nieprzekraczalne dotychczas psychologiczne poziomy. W tym tygodniu za 1 dolara trzeba było zapłacić aż 10 lir tureckich. W ubiegłym roku o psychologicznych barierach wartości tureckiej waluty mówiło się w przypadku kursu 7 tl za jednego dolara.
Zdaniem publicystów Financial Timesa, decyzja o wydaleniu 10 dyplomatów jeszcze bardziej zaszkodzi niezwykle już słabej tureckiej walucie. Co interesujące, piszą o tym nawet konserwatywne tureckie media, takie jak Sozcu.
reuters, sozcu, anadolu agency, tłumaczenie z tureckiego: Grzegorz Grzesik