Szymon Hołownia, który deklarował, że nie poprze oficjalnie żadnego z kandydatów na prezydenta w II turze, dziś przeprowadził wspólna transmisję na Facebooku z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim. Chodziło o deklarację nt. postulatów Hołowni, które mają „odpartyjnić prezydenturę”. Naturalnie, Trzaskowski wszystkie te postulaty poparł.

Pierwszy z czterech postulatów Szymona Hołowni opiera się o „trzy weta”. Są to „weto demokratyczne”, „weto zielone” i „weto samorządowe”. Kandydat KO oczywiście zapewniał, że z propozycjami się jak najbardziej zgadza:

- „Te wybory są o tym, czy będziemy mieli prezydenta silnego, niezależnego, który słucha ludzi, który z nimi rozmawia, który jest wstanie wesprzeć dobre inicjatywy, ale także, kiedy trzeba, to złe ustawy zawetować. (…) Będę wetował wszystkie pomysły, ustawy, które będą łamały konstytucję, które będą łamały praworządność” – mówił Rafał Trzaskowski.

- „Jeżeli chodzi o kwestie walki z kryzysem klimatycznym. Uwzględniam pana postulat, aby było zielone weto. Nie ma dzisiaj miejsca w Polsce dla polityka, który odwraca się od kryzysu klimatycznego” – dodał.

Odnosząc się do „weta samorządowego” stwierdził:

- „Jeżeli chodzi o samorządy, to sprawa jest jeszcze bardziej oczywista”.

Przy okazji obecny prezydent Warszawy, którego nieudolność w zarządzaniu stolicą dla nikogo nie jest tajemnicą, zaatakował też rząd;

- „Zabierają nam pieniądze, ograniczają nasze prerogatywy, widać było jak spychają na nas szkodliwe decyzje związane z edukacją. (…) Samorządy trzeba wzmacniać, przekazywać większą część podatków”.

Drugi postulat Szymona Hołowni to zatrudnienie na stanowisku szefa kancelarii prezydenta, szefa BBN oraz ministrów odpowiedzialnych za kwestie prawne i zagraniczne osób, które nigdy nie były związane z żadną partią polityczną. Pytając kandydata KO o to, czy będzie on w stanie odpartyjnić KPRP, Hołownia zaznaczył, że Trzaskowski jest wiceszefem PO, ale nie należy tego stygmatyzować.

- „Jestem członkiem PO, jestem jej wiceszefem, ale my dbaliśmy w tej kampanii o jedno: jestem kandydatem KO, gdzie są Zieloni, Nowoczesna i staramy się rozszerzać poparcie. Czuję się, że jestem kandydatem samorządowców. Ubiegam się o jak najszersze poparcie. (…) To jest dzielenie skóry na niedźwiedziu. Szef BBN, on musi być ekspertem politycznym, ale zapewniam pana, że w moim otoczeniu będzie mnóstwo społeczników, ekspertów, mnóstwo osób, które nie mają nic wspólnego z polityką. Daję panu gwarancję, że ta kancelaria nie będzie kancelarią partyjną” – deklarował Trzaskowski.

Trzeci postulat to niezwłoczne złożenie wniosku do NIK o przeprowadzenie kontroli państwowych i samorządowych osób prawnych i innych państwowych i samorządowych jednostek organizacyjnych pod względem legalności, gospodarności, celowości i rzetelności w zakresie zatrudniania w nich pracowników według lojalności partyjnej, a nie kwalifikacji tak, by „opinia publiczna mogła poznać skalę tej patologii”. I tutaj Rafał Trzaskowski zadeklarował, że taką kontrolę zapewni.

Ostatnie z przedstawionych przez Szymona Hołownię kryteriów dotyczy powołania ciała, które będzie składało się z samorządowców i będzie doradzało prezydentowi w kwestiach samorządowych:

- „Postulaty samorządowe? Oczywiście, że w 100 proc. się z panem zgadzam. Miałem takie same plany” – odpowiadał kandydat na prezydenta.

Rafał Trzaskowski zadeklarował, że wszystkie postulaty Szymona Hołowni znajdą się w jego programie.

- „Cieszę się z tej rozmowy, obu nam chodzi o dobro Polski. Przedstawiliśmy cztery postulaty, który wydają nam się kluczowe do tego, aby przyszły prezydent mógł być prezydentem nie tylko swojego ugrupowania, ale wszystkich Polaków” – wyrażał swoje zadowolenie Hołownia.

Na koniec były dziennikarz TVN przypomniał, że już ogłosił, jak zachowa się przy urnie 12. lipca. Podkreślając, że nie może mówić swoim wyborcom co mają zrobić, stwierdził:

- „Wierzę, że ta rozmowa pomoże wielu wyborcom, którzy oddali na mnie głos, w podjęciu dobrej decyzji 12 lipca”.

To, że Trzaskowski zgodził się na wszystkie postulaty Szymona Hołowni, nikogo nie zaskakuje. Kandydat KO pokazuje od niedzieli, że jest w stanie zrobić wszystko, aby zdobyć wyborców Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Polacy żartują sobie nawet, że przed druga turą, w kontekście tej drugiej grupy, kandydat KO wstąpi w szeregi ONR. Dlaczego jednak Hołownia tak bardzo „wierzy” Trzaskowskiemu? Media już donoszą, że zapłatą ze strony PO dla niego ma być poparcie w ewentualnych wyborach na prezydenta Warszawy.

kak/wPolityce.pl, Facebook