W ramach wznowionego po jego wcześniejszym umorzeniu śledztwa, które wedle medialnych doniesień dot. skargi osoby, która pouczyła się zastraszona na Marszu Niepodległości w 2018 roku, policja przeprowadziła wczoraj przeszukanie w domu byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Funkcjonariusze weszli też do siedziby tego stowarzyszenia. Do wydarzeń tych odniósł się dziś prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- „To, że łamane jest prawo, że łamana jest Konstytucja, że mamy w gruncie rzeczy w tej chwili stan bezprawia w Polsce, no to już jest oczywiste”

- stwierdził polityk.

Wskazał jednak, że w tym przypadku mamy ponadto do czynienia „z atakiem na uroczystość, w której uczestniczą setki tysięcy zwykłych Polaków”.

Zwrócił uwagę, że chcący realizować polskie interesy rząd nie powinien mieć nic przeciw Marszowi Niepodległości.

- „No, ale dzisiaj mamy rząd, który chce realizować interesy innego państwa”

- powiedział.

Dodał, że trwa „pacyfikacja kraju, który ma być pozbawiony niepodległości”.

- „Każdy, kto przeczyta projekty nowych traktatów, proponowanych, europejskich, to wie, że po tym, Polska będzie jedynie terenem zamieszkanym przez Polaków”

- ocenił.

Lider Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że celem podejmowanych przez rządzących działań jest zablokowanie Marszu Niepodległości, wobec czego zapowiedział przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości wiec przeciwko „łamaniu prawa, a także atakowi na polski patriotyzm”. Protest odbędzie się 14 września.  

- „Dziś polski patriotyzm jest zwalczany, bo w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z tym wszystkim, co planuje ta władza, wykonując coś, co można byłoby określić niemiecką agendą w Polsce”

- powiedział.