Swoimi refleksjami Grzegorz Schetyna podzielił się na antenie RMF24.
- „Po tej wczorajszej prezentacji myślę, że jeszcze nic się nie stało, jeszcze nie mamy zamkniętego tego składu wyścigu prezydenckiego, jeszcze wiele będzie się działo w perspektywie najbliższych tygodni”
- powiedział polityk, komentując wczorajszą konwencje PiS, na której zaprezentowano kandydaturę Karola Nawrockiego.
- „Po tym jego wystąpieniu, po organizacji tych decyzji, wydaje mi się, że tak, że PiS i Kaczyński będzie się przyglądał, jak sytuacja ewoluuje, jakie poparcie w sondażach osiąga Nawrocki. I na pewno bierze pod uwagę możliwość zamiany kandydata, jeżeli groziłaby mu kompromitacja, to znaczy nie wejście do drugiej tury”
- dodał.
Podmienieniem kandydatów w poprzednich wyborach prezydenckich zasłynęła Koalicja Obywatelska, ewakuując Małgorzatę Kidawę-Błońską, kiedy jej poparcie w sondażach spadło do 2 proc. Czyżby teraz Donald Tusk planował podobny manewr?