2. Zupełnie inaczej został przedstawiony wczoraj w Krakowie przez prof. Andrzeja Nowaka w imieniu już prawie 200 osobowego komitetu obywatelskiego, kandydat na prezydenta, doktor Karol Nawrocki. Profesor mówił o kandydacie, że jako człowiek nie będący nigdy członkiem jakiejkolwiek partii politycznej, może być kandydatem obywatelskim, który ma szansę zakończyć wojnę polską-polską. Z podobnym uzasadnieniem poparł tę kandydaturę w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, prezes Jarosław Kaczyński, przypominając, że partia miała kilku swoich bardzo dobrych kandydatów, ale wyniki pogłębionych badań, były jednoznaczne, Polacy chcą głosować na człowieka, który będzie miał faktyczną zdolność łączenia.
3. Sam kandydat zaczął od podziękowania swojej najbliższej rodzinie, żonie i trójce dzieci, mówił wprost, że chce aby w tych wyborach wygrała Polska i dobra przyszłość wszystkich Polaków. Nie mówił o zwycięstwie nad Platformą, mówił o budowaniu mocnej pozycji Polski w Europie i na świecie, o konieczności budowania ponad podziałami, bo Polska podzielona jest w interesie naszego agresywnego sąsiada ze Wschodu. Mówił także o stworzeniu dobrej przyszłości wszystkim pokoleniom Polaków, w tym przede wszystkim tym młodym, aby nigdy nie powtórzył się już nigdy exodus za granicę młodych Polaków z lat 90-tych i dwutysięcznych, przypadających zresztą na poprzednie rządy Lewicy oraz Platformy. Dr Nawrocki zaprezentował się więc jako zupełne przeciwieństwo Trzaskowskiego, nie tylko pod względem wiedzy i poglądów, ale nawet cech fizycznych, jest bowiem aż o 11 lat młodszy od ponoć ciągle młodego swojego konkurenta politycznego i niedużo ale jednak o 1 cm wyższy od przecież bardzo wysokiego Rafała.
4. Ale nie tylko różnice w poglądach i pomysłach na Polskę, różnią obydwu kandydatów, Rafała Trzaskowskiego jako wiceprzewodniczącego Platformy, będą obciążały „dokonania” rządów Platformy z lat 2008-2015 (przez jakiś czas Trzaskowski był nawet ministrem w tym rządzie) ale i tego nowego pod przywództwem Tuska. Wprawdzie obecne rządy Platformy i jej koalicjantów, trwają niecały rok, ale już teraz wyraźnie widać, że ich głównym celem jest zemsta na poprzednikach, której materializacja, wręcz odbiera rządzącym rozum. Stąd rządzenie „pałą i uchwalą”, ostentacyjne łamanie prawa i kompletny brak zainteresowania losem zwykłych ludzi, czego wręcz klinicznym przykładem jest los powodzian na południu Polski. Bowiem najpierw PR-wsko, Tusk opanował odpowiedzialność rządzących, za zbyt późną reakcję na zagrożenie powodzią, za wprowadzanie w błąd w sprawie rosnącego z godziny na godzinę zagrożenia, a nawet za sytuację przerwania tamy na olbrzymim zbiorniku retencyjnym, żeby później, zostawić powodzian własnemu losowi. Wprawdzie uchwalono ustawę o pomocy powodzianom, Tusk powołał nawet na specjalnego pełnomocnika, ministra Kierwińskiego, ale mimo upływu 2 miesięcy od tej klęski żywiołowej, na ponad 60 tysięcy poszkodowanych gospodarstw domowych, zaledwie nieliczne otrzymały odszkodowania na remont bądź odbudową domów i to w symbolicznym wymiarze kilkudziesięciu tysięcy złotych, podczas gdy rząd deklarował wcześniej, odpowiednio 100 tys zł i 200 tysięcy złotych.
5. Ale nie tylko brak zainteresowania losem zwykłych ludzi jest cechą charakterystyczną obecnych rządów Platformy i jej koalicjantów, za co będzie musiał wziąć odpowiedzialność Rafał Trzaskowski w prezydenckiej kampanii wyborczej. Wyraźnie przecież widać także podporządkowanie działań rządu niemieckim interesom, czego wyrazem jest blokowanie inwestycji strategicznych rozpoczętych przez rządy Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o zablokowanie realizacji CPK ( prace w tym zakresie przez ministra Laska i podległą mu spółkę są pozorowane), budowy pierwszej elektrowni atomowej ( przesunięcie oddania I bloku tej elektrowni, aż o 8 lat na rok 2040), czy też zablokowanie rozbudowy portów morskich w tym portu kontenerowego w Świnoujściu, czy zapewnienia żeglowności Odry. Wszystkie te inwestycje uderzają w niemieckie interesy i od momentu kiedy rząd PiS rozpoczął, bądź przygotowania do nich, bądź ich realizację, są kontestowane w ten czy inny sposób, przez niemiecki rząd federalny, albo rządy landowe.
6. Rządy Platformy, to także wręcz kosmiczne tempo narastania zadłużenia, to budżet tegoroczny z deficytem rzędu 240 mld zł i przyszłoroczny z jeszcze wyższym deficytem rzędu 290 mld zł, które po stronie wydatkowej świadczą o ich wyborczym charakterze, a po stronie dochodowej o ich załamaniu, wynikającym z politycznego przyzwolenia Platformy na „prywatyzację” podatków. W konsekwencji bardzo szybko rośnie dług publiczny i zaledwie po 2 latach wzrośnie aż o ponad 10 pkt procentowych PKB, czyli o ponad 400 mld zł i w ten sposób po raz pierwszy w historii naszego członkostwa w UE, przekroczy unijne kryterium z Maastricht wynoszące 60% PKB. W tej sytuacji już po niecałym roku rządzenia, brakuje pieniędzy dosłownie na wszystko, ale najbardziej jaskrawym przykładem tych braków jest sytuacja w ochronie zdrowia, gdzie między innymi do końca roku zabraknie około 20 mld zł, co oznacza odwoływanie zabiegów planowych w szpitalach i przekładanie ich na następny rok. Gwałtownie rosną również koszty życia zwykłych Polaków, rosnąca inflacja jest coraz większym obciążeniem, a podwyżki prądu, gazu i i ciepła systemowego o 20-30% i zapowiedź kolejnych podwyżek, paraliżuje zarówno konsumentów jak i przedsiębiorców.
7. Ale obciążenie kampanii Trzaskowskiego „sukcesami” rządu Tuska, wcale nie oznacza, że zwycięstwo w dr Nawrockiego przyjdzie łatwo, wszak ten pierwszy będzie dysponował ogromną przewagą finansową i medialną. Konieczne jest więc zaangażowanie w kampanię Nawrockiego, każdego któremu zależy na Polsce jej dobrej przyszłości i przyszłości wszystkich Polaków w tym w szczególności młodego pokolenia.