Rafał Trzaskowski odnotowuje znaczące spadki poparcia, a Koalicja Obywatelska ustępuje miejsca Prawu i Sprawiedliwości w najnowszym badaniu United Surveys zrealizowanym dla Wirtualnej Polski. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej postanowił więc ratować sytuację… wracając do straszenia wyjściem z Unii Europejskiej, do czego rzekomo miałoby dążyć ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego. Donald Tusk posłużył się przy tym wypowiedzią premiera Węgier Viktora Orbana.
- „Premier Orban mówi dziś otwarcie o wyjściu Węgier z Unii Europejskiej. Warto było wygrać wybory, żeby marzenie Kaczyńskiego o Budapeszcie w Warszawie nigdy się nie spełniło. To też jest stawką najbliższych wyborów”
- napisał szef rządu na X.com.
Tuskowi z ripostą pospieszył Orban.
- „Drogi Donaldzie, nie rób sobie zbyt dużej nadziei. Węgry nie opuszczą UE. Przekształcimy ją za pomocą frakcji w PE Patrioci dla UE, aby przywrócić ją do stanu, w jakim była, gdy Polska i Węgry dołączyły”
- zapowiedział.
- „W tamtych czasach brukselscy biurokraci służyli ludziom, a nie sobie. W tamtych czasach brukselscy biurokraci nie ingerowali w wewnętrzne sprawy polityczne państw członkowskich, jak robią to obecnie w Polsce i na Węgrzech”
- dodał.
Dear Donald,
— Orbán Viktor (@PM_ViktorOrban) April 25, 2025
Don’t raise your hopes too high. Hungary will not leave the EU. We will transform it with the @PatriotsEU, to restore it to what it once was when Poland and Hungary joined.
Back then, Brussels bureaucrats served the people instead of themselves. Back then,… https://t.co/AmbCyl6Q9d