„Czy Polak może zostać papieżem? Polska ma pięciu kardynałów, ale warto rozpatrywać przede wszystkim jednego” – pisze w mediach społecznościowych Paweł Chmielewski.
Jak analizuje publicysta - Stanisław Dziwisz „odpada z powodu zaawansowanego wieku”, Stanisław Ryłko „jest w pewnym sensie kurialnym reliktem epoki Jana Pawła II”, Kazimierz Nycz „ograniczył swoje ambicje do Polski” a Grzegorz Ryś „może być zbyt radykalny dla konserwatystów, a dla kurialistów to człowiek z zewnątrz”.
„Inaczej jest w przypadku Konrada Krajewskiego” – diagnozuje publicysta portalu pch24.pl.
Chmielewski zauważa, ze kard. Krajewski „doskonale zna Kurię Rzymską” oraz przypomina, że do Watykanu trafił w ostatnich latach pontyfikatu Jana Pawła II i już tam pozostał.
„Poznał zarówno otoczenie Wojtyły jak i Benedykta XVI. W 2013 roku został jałmużnikiem Franciszka. W 2022 roku papież stworzył nową Dykasterię, którą powierzył właśnie jemu – ds. Posługi Miłosierdzia. Zna obecnych kurialistów, zna ludzi Jorge Mario Bergoglia. Sam również jest znany – nie tylko w Rzymie. Za sprawą swoich aktywności humanitarnych trafił na czołówki gazet na całym świecie” – wylicza Paweł Chmielewski.
Zdaniem publicysty 61-letni kardynał z Polski byłby do przyjęcia zarówno dla stronnictwa kurialistów kard. Pietro Parolina.
„Polak kojarzy się dobrze wielu Amerykanom, którzy z nostalgią wspominają pontyfikat Jana Pawła II. Azjaci i Afrykanie nie musieliby być mu przeciwni, bo i dlaczego? Polak może w ich mniemaniu gwarantować brak szaleństw doktrynalnych i moralnych. Po pontyfikacie Franciszka to bardzo istotne. Progresiści nie byliby raczej skłonni do tego, by poprzeć Krajewskiego. Z drugiej strony nie musieliby się obawiać żadnej kontrrewolucji – Krajewski to nie Raymond Burke. Polak mógłby za to zyskać akceptację frakcji konserwatywnej Gerharda Müllera i Kurta Kocha” – dodaje Chmielewski.
Jak konkluduje autor tej analizy – „w sytuacji przedłużającego się impasu oraz upadku kilku bardziej sztandarowych kandydatur przywódcy wiodących frakcji będą zmuszeni przynajmniej sondować bardziej „innowacyjne” rozwiązania, a Konrad Krajewski jest po prostu jednym z nich”.