2. Ale bezczelność i arogancja przewijały się przez całe wystąpienie Sikorskiego, a w szczególności w sytuacjach, kiedy między innymi, mówił o zaletach unijnych propozycji dotyczących pogłębiania współpracy w zakresie wspólnej polityki obronnej i bezpieczeństwa UE, polityce migracyjnej, czy też krytykował imperialną politykę Rosji. Przypomnijmy, że w tej pierwszej sprawie europosłowie Platformy PSL-u i Lewicy głosowali za rezolucją PE, ba także posłowie rządzącej koalicji, natychmiast poparli tę rezolucję, uchwałą sejmową. A zawiera ona między innymi rezygnację z jednomyślności na rzecz głosowania kwalifikowaną większością w sprawach bezpieczeństwa i obrony na posiedzeniach Rady Unii Europejskiej, tworzenie w ramach UE struktur i instytucji, konkurencyjnych w stosunku do NATO, a także realizowane wspólnych zakupów sprzętu wojskowego, ale z bezwzględnym zachowaniem „preferencji europejskich”.

3. A przecież rezygnacja z jednomyślności w tych sprawach, to tak naprawdę oddanie władzy Niemcom w sprawach obronności i bezpieczeństwa ( kwalifikowana większość powoduje, że Niemcy w głosowaniach, osiągają zawsze to co chcą). Chodzi przecież o kraj, który w ostatnich latach popełnił dwa kardynalne błędy w sprawach bezpieczeństwa UE, forsując współpracę z Rosją w zakresie zaopatrywania w ropę i gaz (między innymi budowa Nord Stream1 i 2), a także forsując otwartą politykę migracyjną ( słynne herzlich willkommen Angeli Merkel). Niestety konsekwencją tego pierwszego błędu, była agresja Rosji na Ukrainę, a natomiast drugiego, miliony nielegalnych imigrantów ,którymi teraz Niemcy chcą się podzielić w ramach nowego paktu migracyjnego, wchodzącego w życie w połowie 2026 roku.

4. Bezczelność i arogancja wybrzmiewały w wystąpieniu Sikorskiego, kiedy bagatelizował rolę formatów powstałych w czasie prezydentury Andrzeja Dudy i rządów Prawa i Sprawiedliwości takich jak „Trójmorze”, czy „Bukareszteńska dziewiątka”. Nie tylko umniejszał ich osiągnięcia, ale także wręcz drwił, że na szczyt Trójmorza, który odbędzie się w Warszawie już 28-29 kwietnia, nie przyjedzie prezydent Donald Trump, co jego zdaniem oznacza osłabienie Stanów Zjednoczonych zainteresowania tym formatem. A przecież na ten szczyt w Warszawie przybędą prezydenci, bądź premierzy 13 krajów członków tego formatu, przedstawiciele państw stowarzyszonych tj. Ukrainy i Mołdawii, przedstawiciel rządu Japonii , Komisji Europejskiej i Niemiec, a USA będą reprezentowane przez sekretarza ds. energii Chrisa Wrighta, jednego z najbliższych współpracowników Donalda Trumpa.

5. Kulminacją bezczelności i arogancji była sekwencja odpowiedzi na pytania posłów, większość pytań posłów opozycji o jakąś kwestię, Sikorski kwitował sformułowaniem „mówiłem o tym w swoim wystąpieniu”, choć oczywiście wtedy o tym nie mówił. Nie było także choćby słowa przepraszam za politykę resetu z Rosją prowadzoną przez rząd Tuska, a później Kopacz konsekwentnie przez blisko 8 lat w latach 2008-2015, z tak negatywnymi konsekwencjami dla naszego kraju. Miejmy nadzieję, że to hucpiarskie expose Sikorskiego było jego ostatnim, bo jeżeli wybory prezydenckie wygra dr Karol Nawrocki, to rząd Tuska szybko się rozpadnie, a to będzie oznaczało najprawdopodobniej nowe wybory i w konsekwencji powstanie rządu formacji konserwatywnych.